Z poważnymi konsekwencjami musi się liczyć 37-letni mieszkaniec Żnina, który kompletnie pijany prowadził samochód osobowy. Podczas swojej brawurowej jazdy popełnił szereg wykroczeń drogowych. Ponadto przewoził w pojeździe 9-letniego syna.
Wczoraj w godzinach popołudniowych w Żninie, dzielnicowi zostali zaalarmowali przez jednego z kierowców, że inny uczestnik ruchu prawdopodobnie jest pijany. Świadek jechał za osobowym oplem i sposób, w jaki się poruszał, narzucał podejrzenie, że może być pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze natychmiast pojechali za wskazanym samochodem. Włączyli sygnały uprzywilejowania, dając tym samym kierowcy znak do zatrzymania. Lecz 37-latek zamiast się zatrzymać, przyspieszył i zaczął wyprzedzać inne pojazdy. Manewry te wykonywał na przejściach dla pieszych i skrzyżowaniu. Widząc, że nie zdoła uciec, zjechał na parking na ul. 700-lecia.
mł. asp. Wioleta Burzych, Oficer prasowy KPP w Żninie
Jak się okazało 37-latek w październiku 2019 roku dopuścił się tego samego przestępstwa drogowego. Wówczas również prowadził samochód pod działaniem alkoholu.
Wkrótce mieszkaniec Żnina usłyszy zarzuty. Jakie poniesie konsekwencje, zadecyduje sąd, do którego trafi akt oskarżenia. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności oraz długoletni zakaz prowadzenia pojazdów. Nie uniknie także odpowiedzialności za popełnione wykroczenia.